Coffeetalk- masz prawo mieć zły dzień


Do dzisiejszego wpisu zainspirowała mnie dziś rozmowa z przyjaciółką. Większość z nas żyje w biegu, robi wiele rzeczy z automatu, nie zastanawia się. Żyjemy z dnia na dzień, zapominając o sobie. O własnym komforcie, bezpieczeństwie, dobrym samopoczuciu. Przecież mamy rodzinę, przyjaciół, nie możemy okazać słabości. Za wszelką cenę staramy się być silni i stawać na wysokości zadania, spełniać wszystkie obowiązki ze stuprocentową skutecznością. I tak mijają dnie, tygodnie, miesiące... aż w końcu coś w nas pęka. Duszone w sobie emocje, które zbierały się od dawna, nagle usiłują znaleźć jakiekolwiek ujście. Pojawia się stres, smutek, przygnębienie, poczucie beznadziei, brak wiary we własne możliwości, poczucie, że nasze życie nie ma sensu. W gorszych przypadkach zdarza się, że taki stan trwa bardzo długo, nawet kilka tygodni. Może być to oznaką depresji i wtedy polecam skonsultować się ze specjalistą- psychologiem, terapeutą, psychiatrą. Z każdym nastrojem trzeba sobie jednak poradzić. Zarówno z lepszym, by nie wpaść w euforię, a także i tym gorszym- by nie doprowadziło nas to do poważnych zaburzeń depresyjnych. Dzisiaj pomówię o tym drugim przypadku. A więc, jak sobie radzić, gdy nie jest w porządku.
  • It's okay to have a bad day
Po pierwsze, pamiętaj, że każdy ma prawo do gorszego dnia. Nie ma w tym nic złego. Jesteśmy ludźmi i to zupełnie normalne, że nie zawsze jesteśmy uśmiechnięci, radośni i pełni życia. Ludzka psychika pozwala na przeżywanie dobrych i złych uczuć, co za tym idzie, oba przypadki są naturalne i zrozumiałe. Życie to spektrum barw. Nie ma tylko czerni i bieli. Są różne odcienie i każde mamy prawo przeżywać. Trzeba się pogodzić z tym, że zdarzą się też i nieprzyjemne momenty. Ale jak już kiedyś pisałam- z wszystkiego musimy wyciągnąć naukę. Z każdej sytuacji da się wybrnąć.
  • Nie tłum w sobie emocji
To chyba najgorsze, co można zrobić. Kiedy zbierasz emocje z kilku tygodni niczym grzybiarz zbiera grzyby deszczową jesienią. Wszystko się wtedy kumuluje. Jeśli na bieżąco nie dasz emocjom ujścia, wkrótce i tak będą one musiały wyjść na wierzch i to ze zdwojoną siłą. Zamiast drobnej mżawki, będzie sroga ulewa z błyskawicami. A to chyba najgorsze. Jeśli czujesz taką potrzebę, rzuć talerzem, wypłacz się, krzyknij. To będzie parę chwil, ale potem się uspokoisz. Z autopsji wiem, że kolekcjonowanie uczuć nic nie daje, bo one dają o sobie znać.
  • Nie bądź sam
Jeśli wiesz, że jest źle, zadzwoń do kogoś, napisz smsa, porozmawiaj z osobą, z którą mieszkasz. Zrób cokolwiek, byle nie zostać sam z problemem. Zwłaszcza, jeśli czarne myśli biorą górę i jesteś zdolny nawet do wyrządzenia sobie krzywdy. Gadaj o byle czym, mów, co czujesz. Jeśli masz zaufaną osobę, ona to zrozumie. Nie ma co udawać, że sam świetnie dasz sobie radę. Poproś o pomoc, to żaden wstyd. Nie czuj się winny, że obarczasz kogoś swoimi problemami. Wręcz przeciwnie, szukaj kogoś, kto Cię wesprze. Naprawdę, nie będzie mieć Ci nic za złe. Odwrotnie- będzie dumny, że próbujesz sobie radzić z tym, co negatywne.
  • Zadbaj o siebie
Zajmij się czymś, co sprawia Ci przyjemność. Pomaluj paznokcie, oczy, zrób maseczkę, weź kąpiel, wyjdź z psem, poczytaj książkę, obejrzyj film. Zrób to, co zapewni Ci komfort, poprawi samopoczucie. Sprawi, że skupisz się na czymś innym. Moim zdaniem, najlepsze rzeczy to takie, które wymagają dokładności i koncentracji. Np. kolorowanki, manicure, czytanie. Coś, co odwróci Twoją uwagę od podłego nastroju. Może to też być bieganie, spacer. To pomaga.
  • Zapisz sobie co najmniej trzy rzeczy, które są pozytywne
Mogą to być Twoje zalety np. "umiem świetnie gotować", albo rzeczy typu: "mam cudowną rodzinę i wspaniałych przyjaciół", wizualizacje szczęśliwej przyszłości: "czeka mnie tyle wspaniałych rzeczy tego dnia". Cokolwiek, co przywołuje w Tobie optymistyczne myśli. Dobrym pomysłem są też afirmacje: "Jestem zdrowy, piękny, wartościowy" itp. Może to głupie, ale na dłuższą metę pomaga. Skup się na tym, co daje Ci radość.
  • Wyjdź z domu
Pp prostu, niezależnie od pogody- wyjdź. Możesz wziąć psa, jeśli go posiadasz. Załaduj słuchawki, coś do odtwarzania muzyki i po prostu rusz się. Może to być 15 minut spacerku po osiedlu lub wyprawa do centrum miasta, albo wyjście do galerii handlowej lub parku. Jeśli jest taka możliwość, weź kogoś ze sobą. Chłopaka/ dziewczynę, przyjaciółkę, rodzica, rodzeństwo. Na pewno będzie Ci łatwiej zapomnieć o problemie, chociaż na chwilę. Na pewno szybciej sobie z nim poradzisz, nabierzesz dystansu do danej sytuacji.
  • Jeśli jest naprawdę źle- zwróć się do specjalisty
Gdy Twój stan otępienia, przygnębienia i beznadziei trwa ponad dwa tygodnie, to może oznaczać nawet depresję. Nie wahaj się w tej sytuacji poszukać profesjonalnej pomocy. Psycholog, terapeuta, psychiatra- są to osoby, które powinny znać się na swoim fachu i podać Ci pomocną dłoń. Nie ma nic gorszego, niż bagatelizowanie takich spraw. Wiele osób nie zdaje sobie sprawy, że może cierpieć na zaburzenia depresyjne, nerwice, ataki paniki. Część z nich się wstydzi. Naprawdę, nie warto. Zdrowie mamy jedno- zwłaszcza to psychiczne. Dlatego gdy czujesz taką potrzebę, albo gdy opisane objawy są długotrwałe, po prostu poszukaj odpowiedniej osoby.

Komentarze

Popularne posty