Witaj Wiosno!

No i jest. Długo wyczekiwana i wytęskniona. 21 marca- początek kalendarzowej wiosny, data potocznie zwana "dniem wagarowicza" (kto świętował? :) ). Nadchodzą dłuższe i cieplejsze dni. Jest to taki czas, gdy powoli budzimy się z jesienno- zimowego marazmu i nabieramy chęci do życia. Częściej wychodzimy na zewnątrz, jesteśmy bardziej zmotywowani do działania. Tak samo, jak do życia powraca przyroda, tak samo i my. W sumie człowiek też jest jej częścią. Zauważyłam kilka prawidłowości, jakie rodzą się w społeczeństwie pod koniec marca. Nie mówię rzecz jasna o wszystkich, bo wyjątki zdarzają się w każdej regule, ale w większości przypadków one występują. Są to np. ubieranie jaśniejszych kolorów, stopniowy zanik ospałości, częstsze zawiązywanie nowych znajomości koleżeńskich, przyjacielskich, związków, nagły przypływ sił. Też to zauważacie u siebie? W związku z nową porą roku, postanowiłam poruszyć temat wiosennych porządków. Moim zdaniem, nie powinny dotyczyć one dosłownie- sprzątania domu, ale raczej ustabilizowania samego siebie, zrobienie pewnego podsumowania. Myślę, że to przyda nam się o wiele bardziej niż wyszorowanie na błysk mieszkania (aczkolwiek to też by się czasem przydało). Jak się do tego zabrać? Na początek, proponuję zadać sobie kilka pytań:
  • Co przez ostatnie kilka miesięcy mi przeszkadzało i jak mogę to zmienić?
  • Co sprawia mi radość, a co wręcz przeciwnie- zasmuca mnie?
  • W czym jestem dobry/ dobra i jak mogę rozwijać swoje zdolności?
  • Czy wszyscy ludzie, z którymi utrzymuję kontakt, są tego warci? Czy nie są źródłem mojej frustracji/ niedoceniania siebie?
Kiedy mamy już odpowiedzi na te pytania, warto zastanowić się, jak wprowadzić w swoje życie jakiekolwiek zmiany, choćby najmniejsze. Jakie działania przybliżą nas, do osiągnięcia celu. Dlaczego do tego zachęcam, zwłaszcza wiosną? No bo przecież budzimy się wtedy do życia! Mamy więcej energii i musimy ją jakoś spożytkować. Według mnie, noworoczne postanowienia to zwykły bullshit. To normalne, że zimą jesteśmy ospali, mamy mniej energii, a pogoda zniechęca nas do tego, by wyjść na spacer i poznać może przypadkiem jakiś ludzi. Czas zmienić "noworoczne przysięgi" na "wiosenną pobudkę energetyczną" i działać.
Odsyłam też Was do mojego wpisu o celach i zamiarach. Mam nadzieję, że wiosną otworzy się Wam wiele perspektyw i szersze patrzenie na świat optymistycznym okiem.

Komentarze

Popularne posty